Instalacje
Jestem po rozmowach z elektrykiem i hydraulikiem. Najpierw sama rysowałam na rzutach, gdzie co ma być. Z kaloryferami poszło gładko, trochę zawirowań było w kotłowni, bo koniecznie chciałam tam wcisnąć brodzik do kąpania psa. Jakoś się udało. Ale elektryka to koszmar. Musiałam dokładnie określić, gdzie mają być gniazdka i ile sztuk oraz jakie wymiary będzie miał sprzęt AGD. Skąd mam dzisiaj wiedzieć jaką lodówkę czy zamrażarkę kupię za pół roku?! Albo jakie wymyślę łóżko i szafki nocne w sypialni. Zajęło nam to trochę czasu, pan elektryk posiadał dużo cierpliwości i zrozumienia, sporo podpowiedział. Mam nadzieję, że instalacje mam z głowy.
Od poniedziałku dużo się będzie działo, dalszy ciąg dachu i instalacje.