Praca wre
Telefon rozpalony do czerwoności. Nie mam czasu jechać na budowę. Mąż w delegacji, wszystko na mojej głowie. Decycje podejmuję przez telefon. W poniedziałek fachowcy zaczęli ciągnąć wodę od sąsiadów, musimy zrobić dodatkową zasuwkę, no trudno, najważniejsze, żeby była woda. W poniedziałek przyjechał elektryk i przez telefon uzgadnialiśmy to, o czym wcześniej zapomniałam. Jestem ciekawa, czy mówiliśmy o tych samych ścianach? Zobaczę w sobotę. Zostały skończone ścianki działowe, powstała też wąska ścianka między kuchnią a jadalnią. Chciałam zasłonić trochę kuchnię i lodówkę. W środę przyjechały rolety. Jestem ciekawa, czy zaczęli kłaść dachówkę. Zdjęcia w sobotę po inspekcji. W sobotę mam umówionego też kafelkarza, musimy porozmawiać o cenie i ma dojechać pan od kominka.