Jutro wielki dzień
Jutro jedziemy do swojego domu na stałe! Trochę się boję, jak to będzie. Zamówiliśmy sprzęt agd, ale będzie dopiero za tydzień, ciężko będzie przede wszystkim bez lodówki, mamy turystyczną, gdzieś, nie wiem, czy u nas na strychu, czy u rodziców, a może u znajomych? Wszystkie nasze rzeczy są "gdzieś". Przez następny tydzień będziemy zwozić kartony.
Mamy drzwi wejściowe, zostały zamontowane w piątek. Jeszcze ich nie widzieliśmy, tylko w sklepie. Drzwi wewnętrzne i kuchnia mają nadejść wkrótce. Innych mebli na razie nie będzie, gotówka się skończyła, będziemy improwizować. Na szczęście dzieci mają biurka, krzesełka i materace do spania, rodzice dali nam stół i krzesła, jesteśmy w trakcie zamawiania lamp, przydałyby się jeszcze farby i to chyba będzie wszystko.
Sesja fotograficzna w poniedziałek, jutro pewnie nie dam rady, dotrzemy do domu wieczorem.